W Wielką Sobotę pożegnałam mojego kotka, niestety nie dało się dalej go leczyć, a cierpiał bardzo, więc poszedł już do kociego nieba i czeka tam z resztą kociego towarzystwa. Strasznie mnie to zdołowało i jakoś nie mam świątecznego nastroju.
Ale aby nie załamać się zupełnie, poświęciłam trochę energii pracy i wykończyłam kilka prac zaczętych jakiś czas temu.
Taca na nóżkach, idealna do podania śniadania do łóżka, albo postawienia laptopa w leniwe niedzielne przedpołudnie. Serwetka, bejca i lakier nitro |
![]() |
Drugie życie zdekompletowanych kieliszków - nie mogłam się zdecydować na jeden wzór więc każdy jest inny, będą ładnie pasować do świeczek do podgrzewacza. |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz