Wiklinowy kuferek był kiedyś torebką mojej mamy. Wiele lat zalegał w piwnicy, bo z wówczas nieznanych mi powodów uznałam, że nie można go wyrzucić. Aż doczekałam czasu, gdy ozdabianie przedmiotów w technice decoupage i podobnych stało się moją pasją :) Dzięki temu kuferek dostał nowe kolory i dekoracje :) Do dopracowania pozostaje sposób zamykania kuferka, ale jeśli będę w nim trzymać jakieś biżu, to zamykanie niepotrzebne ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz